poniedziałek, 27 maja 2013

1. Satysfakcja

      Hermiona obudziła się o świcie w pokoju Ginny. Przeciągnęła się parę razy, odrzuciła kołdrę i podeszła do okna odsłaniając  zasłony. Do pokoju wpadły pierwsze promienie słoneczne oświetlające wnętrze pokoju i twarz młodszej Gryfonki. Jej rude włosy lśniły w słońcu a usta układały się w lekki uśmiech. Zamrugała oczami obudzona przez światło. Zobaczyła jak w powietrzu unoszą się pyłki kurzu, które poruszały się nieustannie we wszystkie strony. Dostrzegła także Hermionę stojącą przy oknie w białej koszulce do kolan, uśmiechającą się szeroko i patrzącą wesoło w stronę ogrodu.
-Co się tak cieszysz? – spytała zaspanym głosem ruda
-Ginny! Twój mózg chyba jeszcze nie do końca się obudził! Dzisiaj jedziemy do Hogwartu! – Hermiona wyraźnie zadowolona z tego faktu podskoczyła do łóżka przyjaciółki, zabrała jej kołdrę, złapała rudą za ręce i z całej siły zrzuciła z łóżka – Wstawaj! Za cztery godziny mamy pociąg! To bardzo mało czasu! –Tym razem Miona krzyknęła  na leżącą na podłodze współlokatorkę która nie miała zamiaru się ruszyć.
-DZIECIAKI! NATYCHMIAST NA DÓŁ NA ŚNIADANIE! – krzyk Pani Weasley było słychać tak wyraźnie jakby stała obok.  Hermionę dobiegł stłumiony odgłos prychania w poduszkę z sąsiedniego pokoju. – RON CIEBIE TO TAKŻE DOTYCZY! MACIE 10 MINUT NA DOPROWADZENIE SIĘ DO WZGLĘDNEGO PORZĄDKU!  - usłyszawszy to Ginny poderwała się z podłogi i rzuciła biegiem do damskiej łazienki potykając o własne nogi. Niestety Hermiona była szybsza. Przewidziała reakcję przyjaciółki i stała już w drzwiach trzymając w ręku szare spodnie od dresu i białą koszulkę na ramiączka,
-Oh Ginny… Naprawdę myślałaś że uda ci się pierwszej wejść do łazienki? Bardzo się pomyliłaś. – zagadnęła dziewczyna z uśmiechem i jednym ruchem ręki podrzuciła poduszkę posyłając  ją prosto w twarz rudej. Zaraz potem zamknęła drzwi do łazienki, szybko się przebrała, umyła twarz wodą,  uczesała włosy w niski kucyk i wyszła do pokoju. Sekundę potem dostała poduszką w głowę oraz brzuch. Roześmiała się swoim dźwięcznym śmiechem, popędziła przyjaciółkę i zaczęła schodzić na dół do kuchni. Kiedy przechodziła obok pokoju chłopaków usłyszała bardzo donośne chrapanie. Uśmiechnęła się pod nosem. Otworzyła bardzo cichutko drzwi na oścież aby zaraz potem wkładając cała swoją siłę trzasnęła nimi. HUK! Chrapanie ustało, ale zaraz chyba każdy z domowników mógł usłyszeć przeraźliwy pisk Rona. Do tego dołączyło się ciche narzekanie Harrego.
-Pospać nie można… dopiero świt… już śniadanie… głodny nie jestem.
Hermiona zaśmiała się znowu i zbiegła do kuchni pokonując kilka stopni naraz. W podskokach udała się do stołu,  by skonsumować śniadanie składające się z mleka i płatków zbożowych. Była sama w kuchni nie licząc Molly. Przez całe śniadanie prowadziły luźną pogawędkę.
-Na pewno spakowałaś wszystkie rzeczy, kochana?
-Tak, ale pójdę na górę jeszcze raz sprawdzić, czy wszystko jest schowane. – mówiąc to kierowała się w stronę schodów na piętro.
-Jakbyś mogła jeszcze pośpieszyć resztę. Powiedz że jeśli za 5 minut nie zejdą na dół to nie dostaną śniadania.
-Dobrze, przekażę im. – odpowiedziała Hermiona z uśmiechem i zaczęła się wspinać po stopniach. Jako pierwszy pokój po drodze to był jej i Ginny. Otworzyła na oścież drzwi. Zaczęła szukać przyjaciółki wzrokiem. Nie było jej w sypialni. Pewnie jeszcze siedzi w łazience. Pomyślała. Przeszła przez pokój i zapukała do drzwi, raz, drugi, trzeci. Nic, żadnej odpowiedzi. Chwyciła za klamkę, drzwi ustąpiły z łatwością. To co zobaczyła szczerze ją zaskoczyło. Ruda spała w wannie. Głowę miała opartą o brzeg wanny a reszta ciała swobodnie leżała w wodzie. Włosy unosiły się przy powierzchni cieczy, oddech był miarowy. Miona stwierdziła że czas obudzić koleżankę.  Podeszłą do wanny i potrząsnęła jej ramieniem.
-Ginny! – powiedziała głośniej. Ruda otworzyła gwałtownie oczy i mocno drgnęła co poskutkowało urzeczeniem w tylną część głowy.
-Dziewczyno! Chcesz żebym na zawał padła?!
-Nie, ale jeśli za 5 minut nie będziesz na śniadaniu to go nie zjesz. Więc wychodź stąd, ubieraj się i jazda do kuchni! -  odparła Hermiona zadziornie i  poszła do pokoju chłopaków. Po 15 minutach wszyscy jedli już śniadanie w ciszy. Tylko szatynka krzątała się u siebie w pokoju w poszukiwani bluzki którą, byłą pewna, że kładła na szafce wczoraj wieczorem. Po kilku minutach zrezygnowana otworzyła kufer i wyciągnęła białą obcisłą koronkową tunikę do pół uda ze średnim dekoltem oraz rękawami do łokci. Do tego czarne leginsy i szpilki takiego samego koloru. Chciała wyglądać świetnie, w końcu to był jej ostatni rok, musi zrobić wrażenie, nawet jeśli miałby to być tylko Harry i Ron. Przeszła się jeszcze raz po pokoju i łazience sprawdzając czy wszystko zapakowała. Tak jej rzeczy był schowane, w przeciwności do rzeczy Ginny. Pomogę jej się spakować, co mi szkodzi i tak nie mam nic lepszego do roboty. Z tym postanowieniem chwyciła różdżkę, machnęła nią kilka razy. Wszystkie rzeczy rudej znalazły się w brązowym kufrze. Zamknęła go na zatrzaski po czym usiadła na parapecie czekając aż jej przyjaciółka przyjdzie do pokoju.

***

Hermiona spojrzała na zegarek wskazywał 11:29. Stała przed domem razem z Harrym,  Ginny i Ronem.  Złapali się za ręce. Gryfonka skupiła się na miejscu gdzie chcę się teleportować. Zamknęła oczy. Po sekundzie stali już w opuszczonej uliczce koło stacji King Cross. Weszli na peron 9 kierując się w stronę barierki, która przenosiła ich do magicznego świata. Po kolei przebiegli przez mur. Ich oczom ukazał się ten sam pociąg który widzieli już  7 rok z rzędu. Nic się nie zmienił, tylko może go trochę wyczyścili. Koło ściany stała Luna z Nevilem, pomachali wesoło trójce przyjaciół. Harry jaki pierwszy podszedł do znajomych i przywitał ich serdecznie. W jego ślady poszła Hermiona a za nią Ron. Ruszyli w stronę wejścia do wagonu Gryfonów. Szli szybkim krokiem chcąc zająć jakiś pusty przedział dla siebie.  Hermiona ciągnąc swój kufer i rozmawiając z Luną nie zauważyła pewnej osoby na swojej drodze.  ŁUP! Zderzenie  głowy Gryfonki z umięśnionym torsem Ślizgona musiało trochę zaboleć.
-Fuj. Dotknęła mnie królowa szlamu. Muszę iść się odkazić. – powiedział Draco krzywiąc się i teatralnie otrzepując marynarkę z „brudu” – Jak chodzisz Granger?  - dodał z pretensją w głosie.
-Oh, wybacz Draco, ale nie widziałam że fretki potrafią mówić. Zresztą są one małe i bardzo zwinne, dlatego Cie nie zauważyłam, a ty powinieneś zdążyć odejść, a nie pchać się ludziom pod nogi. – odgryzła się Hermiona z wrednym uśmieszkiem, akcentując słowa „fretki”  i „ludziom”.
Draco zaniemówił. Co ona powiedziała? Nigdy mi nie odpyskiwała tylko robiła naburmuszoną minę lub uciekała do Weasley’a i Świętego Pottera. Już ja jej pokażę kto tu rządzi. Otworzył usta by rzucić jakiś obraźliwy tekst, ale wyprzedziła go dziewczyna.
-Chodźmy stąd, po co tracić czas. – powiedziawszy to wyminęła blondyna i ruszyła z przyjaciółmi w stronę wagonu. – A i Malfoy! Zoo jest kilka ulic dalej, więc nie wiem co tu robisz! – odpowiedziała na odchodnym szeroko się uśmiechając i weszła po schodkach do pociągu. Poczuła wielką satysfakcję. Po raz pierwszy od jakiegoś czasu odgryzła się temu przebrzydłemu tlenionemu dupkowi. I o dziwno nie czuła złości że znów ją obraził, tylko radość. Naprawdę się zmieniła. Nie jest tą poukładaną  i przemądrzałą Gryfonką co kiedyś. Nastały nowe czasy, wszystko się zmieniło. Przyszedł czas na nową Hermionę Granger.



*********
Witajcie!
To mój pierwszy blog mam nadzieję że wam się spodoba. Jest to pierwszy rozdział który jest trochę krótki, ale następne na pewno będę dłuższe. Liczę na komentarze. Nie obrażę się za krytykę, chcę wiedzieć co z waszego punktu piszę źle. To chyba tyle. Pytania kierujcie do "Od czytelników".

https://www.facebook.com/VitaliaRussell <-- moja oficjalna strona :)
 
Pozdrawiam Vitalia.

15 komentarzy:

  1. Podoba mi się. Nie wyłapałam żadnych błędów, nie wiem jak inni.
    Na pewno będę czekać na 2 rozdział.
    Pozdrawiam. Maja. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, ciekawe. Nie ukrywam zaskoczyłaś mnie postawą Hermiony. Lubię jej teksty. ^^ Zadziorna się zrobiła ;P
    Kiedy możemy się spodziewać następnego rozdziału? Chciałabym zobaczyć dalsze rozdziały.
    Co do błędów, też żadnych rzucających się w oczy nie znalazłam.
    ~Cukierkowa. ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnego rozdziału można sie spodziewać około niedzieli, ewentualnie poniedziałku. :D
      +Dziękuję ;*

      Usuń
  3. Jejciu, bardzo mi się podoba! Szczerze już się nie mogę doczekać kolejnej notki. :D Co ile masz zamiar dodawać? Pyskująca Hermiona? To coś, co lubię xd Uwielbiam ją w takiej postaci. To dopiero pierwszy rozdział i już mi się podoba. Och, piszże już nową, proszę! ^^
    Pozdrawia i życzę mnóstwo weny oraz nowych czytelników
    Sheireen ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś uwielbiałam wszystko, co było związane z Hermioną, teraz natomiast przyznam się szczerze, że bardziej kręci mnie "stare" pokolenie... Ale jeśli chodzi o to, co napisałaś, to możesz być pewna, że jeszcze tu zaglądnę, bo jestem po prostu ciekawa, jak to się potoczy... Zaciekawiłaś mnie tą postawą Hermiony, spodobało mi się, że nie ukazałaś jej w taki typowy sposób przemądrzałej Gryfonki "Wiem-Więcej-Niż-Ty-I-Na-Każdym-Kroku-Chcę-Ci-To-Pokazać". Naprawdę fajnie ;)


    OdpowiedzUsuń
  5. zapowiada się ciekawie, będę wpadać! dzięki za komentarz na moim blogu! ^^ życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnny rozdzialik :) Czekam na kolejny.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ron nie był głodny? Szok! :D Początek... znany i lubiany. Nie policzę ile ff dramione zaczynało się od ich sprzeczki na dworcu. Nie przeszkadza mi to, bo jestem pewna, że dalej wymyślisz coś oryginalnego :) Jeśli jednak najpierw będą mieli wspólne dormitorium prefektów, później wspólny szlaban, albo wspólnie zorganizują jakiś bal... to będę chyba płakać na brakiem kreatywności :D Dużo fajnych, oryginalnych pomysłów, a na pewno zostanę fanką tej historii bo styl jak najbardziej na plus :)
    Pozdrawiam!
    Venetiia

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominuję Twojego bloga do Liebster Blog Award i Versatile Blogger Award. Więcej: http://przez-te-wszystkie-lata.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie piszesz, szkoda tylko, że tak krótko:) Czekam na drugi rozdział:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Będziesz dodawać notki regularnie czy jak wypadnie? A co do rozdzału to mega świetny <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, fajnie! podoba mi się, tylko w książce przechodzą przez barierkę, a nie mur, ale to szczegół.. nie jest ważne. :D Podoba mi się postawa Hermiony i wgl.. ciekawie.. bd wpadać, obiecuję! a kiedy następny wpis? :) bo już się nie mogę doczekać ^.^

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie :D Podoba mi się, fajnie Herm sie odgryzła Malfoyowi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Było pare błędów - gramatycznych, no ale każdemu się to zdaża. Bardzo podobał mi się ten 1 rozdział, ponieważ widać że rozwinie się z tego dłuższa historia, a nie jak to na niektórych blogach pół rozdziału o tym jak liść spada z drzewa xdddd . Dopiero nie dawno dowiedziałam się o twoim blogu ale już zamieżam dzisiaj przyeczytać wszystkie rozdziały które jak narazie dodałaś. Mam nadzieje że wielu osobom spodoba się twój blog - tak jak mi. ;) <3 <3 <3 Pozdrawiam ~Tuńczyk

    OdpowiedzUsuń
  14. czemu nie dodajesz nic nowego? ;/

    OdpowiedzUsuń